czwartek, 8 października 2009

Szlakiem Water of Leith.. oraz odkrycie różanego ogrodu!

"Różo, różo, nasz jest świat .
Zostaniemy wciąż młode.
Noc wiruje wokół nas.
Spójrz, uśpiłam już trwogę."

Moja trwoga ucichła.. uśpiłam ją jak usypia się małe dziecko!

Dzisiejsze słońce zawiodło nas w okolice, dzięki którym pragnę śpiewać wraz Edytą Geppert.. a słowa Magdaleny iż "w życiu piękne są tylko chwile i dlatego warto żyć" potwierdzają moje odczucia.. warto żyć nawet jeśli na horyzoncie ciemne chmury..

Jest tyle do odkrycia! Nie zawsze muszą to być odległe kraje.. to przede wszystkim drugi człowiek!

Dzisiaj jednak odkryliśmy piękny, różany ogród!
To nie było jedyne piękne miejsce, jednak ogród zaskoczył mnie bardzo!

Jesień maluje swoje pejzaże, niemalże wszędzie! Jednak matka przyroda jest nieodgadniona.. zaskakuje zawsze wtedy, kiedy zupełnie się tego nie spodziewamy!

Wybraliśmy się dziś na wycieczkę rowerową szlakiem Water of Leith - dawno nie wędrowaliśmy tym szlakiem, a część trasy w ogóle nie znaliśmy.
Ku memu zaskoczeniu, w pewnym momencie dojrzałam pięknie przystrzyżone żywopłoty okalające różany ogród.. Słońce wręcz zachęcało do chwili zadumy tuz nad wielobarwnym kwieciem - w związku z czym zatrzymaliśmy się na chwilkę wytchnienia :)

Oczywiście, nie wszystkie róże prezentują się tak okazale, jak możnaby sobie wyobrazić je jeszcze kilka tygodni temu - jednak większość z nich nadal zachwycały zarówno swym wyglądem, jak i zapachem - bajeczny aromat unosił się delikatnie nad całym ogrodem!
Czy w takiej sytuacji, można pozostać obojętnym i nie sfotografować, choćby kilku róż?!

Ja nie potrafiłam oprzeć się tej nieodpartej pokusie!





W tej części ogrodu, choć słońce najpiękniej świeciło, niestety róż, było najmniej.. mimo to, bukszpanowe alejki, były bardzo urocze!

Po dłuższym odpoczynku, wyruszyliśmy w dalszą drogę..
Mijaliśmy wiele mostów, mniejszych i większych.. tych nowszych i tych zupełnie starych..
Jednak te dwa, usytuowane, tuż obok siebie, należą do wyjątkowych..

Jeden z nich, jest mostem kolejowym, natomiast ten, który widzicie poniżej, jest akweduktem.


A tak prezentuje się już z góry!


..W oddali góra Artura, usytuowana w centrum Edinburgha..


Podążając wzdłuż kanału, następnie rzeki, napotykaliśmy różnego rodzaju przedstawicieli tutejszej fauny.. był lis, który niestety umknął mi zanim zdołałam wyciągnąć aparat (a którego, jeszcze przed złamaniem nogi, mijałam niemalże codziennie o wczesno-rannej porze, tudzież późną wieczorową porą), nie był on zatem dla nas niczym, czego nie widują nasze oczy, możnaby przyjąć, na co dzień.. jednak liski o rudawej maści, zawsze wywołują we mnie uczucie zachwytu!
Ja sfotografowałam natomiast pływające dostojnie ptactwo - które błyszcząc się w promieniach słońca, emanowały swoistym czarem..





Flora, również urzeka mnie niezmiennie..

Kolejny stary most..


..oraz domy, pamiętające zamierzchłe czasy!

Te kamienne, pięknie położone, zachwycają w szczególny sposób!
Doprawdy, mijaliśmy ich tak wiele, aż żal pobrzmiewał w moim sercu, gdyż nie mogłam sfotografować ich wszystkich (zbyt mała karta pamięci).

Na jednej z bardziej urokliwych polan, otoczonej rdzawymi, mieniącymi się w słońcu drzewami - spotkaliśmy pewną Panią, która wyprowadza na spacer, nie tylko swego psa!
Przeurocza z nich rodzinka :)


...Chwile pełne szczęścia - dla których zdecydowanie warto żyć!
I znów zabrałam Was na krótką wędrówkę po okolicach Edinburgha!

Przeglądając Wasze prace - nachodzi mnie myśl, że i ja z przyjemnością chciałabym coś stworzyć własnego, z odrobiną swoistego piękna :) - jednak kiedy ostatnie promienie słońca, tej złocistej jesieni, dotrzymują nam kroku - nie sposób siedzieć w domu!
A życie - to ciągła wędrówka..

Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie!!

5 komentarzy:

  1. Ahh kochana ...wspaniale miejsca, te kamienne domki , ten ogrod ...cos pieknego!
    Juz chyba 5 razy sluchalam piosenki...uwielbiam te slowa, wykonanie no i wspomnienia ktore sie z tym kawalkiem wiaza...Po burzy zawsze wychodzi slonce...
    a slowa "w zyciu piekne sa tylko chwile..." zaczerpnelam od Ryska Riedla /Dzem
    Przytulam
    Magdalena/Color Sepia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudniasta wycieczka ,ogród różany, kamienne mosty i domki ,po prostu szczęka opada . Nic dziwnego, ,że nie siedzisz w domu ,sama z ochotą wyprałabym się na wycieczkę w takie plenery .
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Magdaleno - już tak dawno nie słuchałam Dżemu.. zupełnie zapomniałam, że to właśnie stąd kojarzę te słowa :)
    A utwór Edyty Geppert - mogłabym również słuchać bez końca..

    Och piękne mamy tutaj okolice - nawet jeśli po raz dziesiąty wybieramy się w jakieś miejsce, zawsze pojawiają się pozytywne emocje!

    Cieszę się, że i tym razem podobała Wam się wycieczka :)

    Ito - przyjeżdżaj moja droga! Tyle pięknych miejsctutaj :)

    Kasandro, Ito, Magdaleno - pozdrawiam ciepło i przesyłam wiele serdeczności!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu kochana! Piszesz tak czesto, ze nie nadazam z czytaniem. Dobrze, ze dzisiaj mogo to nadgonic. Cudowne roze i piekne zdjecia. Wspaniala wycieczka! Usciski!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin