Kilka dni temu upiekłam kilka maso-solnych tworków.. ale dopiero dziś udało mi się je polakierować, przyozdobić pachnącą pomarańczą, cynamonem.. źdźbłami trawy oraz zasuszoną jarzębiną.. a jedno z serc - moją balkonową lawendą :)
Lawendowe serce, zadomowiło się już w naszej łazience, dzieląc przestrzeń wraz z drewnianą latarnią..
Wkrótce moje kolejne urodziny... miło otrzymywać prezenty, ale równie przyjemne jest ich wręczanie :)
Pomyślałam, iż z tej okazji w końcu i ja zorganizuję maleńkie candy!
Niedawno sama otrzymałam piękny wianek, zrobiony przez Elisse - właśnie dotarł do moich rodziców! Dziękuję raz jeszcze kochana!!
Mojej mamie bardzo się podoba, a ja sama czekam aby zobaczyć go na własne oczy :) ... jeszcze dwa tygodnie!
Wracając jednak do mojego pomysłu - zapraszam wszystkich, którym choć odrobinę podoba się mój maso-solny koszyczek (ten ostatni, właściwie tylko jeden koszyczek tym razem zrobiłam) - podobnie jak u każdej blogowej znajomej - czekam na Wasze wpisy.. a losowanie odbędzie się dzień przed moim wylotem do Polski, czyli w niedzielę 8 listopada!
Zapraszam wszystkich serdecznie!!!
ojej, śliczności ... a wiesz, że nie dawniej jak wczoraj myślałam o masie solnej ... że muszę ugnieść ... mam kilka pomysłów na nią. Cudne te Twoje wytworki ... piszę się jak nic :) A który będzie do wylosowania? ... zresztą ... wszystkie mi się podobają :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo śliczne masosolne wytworki:))) Sama niebawem zamierzam zabrać się za aniołki z masy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńojej jakie slodkie! ale swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Magdalena/Color Sepia
Cudowności i przepiękna kompozycja serduszkowego wianka z latarenką :) Gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakich cudownych wyrobów z masy solnej jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńAch....Zdolniacha:-)No..co ja Matylda mogę więcej powiedzieć?Słów brakuje...PRZEŚLICZNIE!Masz zmysł artystyczny,głowę pełną pomysłów i...serce do tworzenia takich piękności. Jesienna, pachnąca kompozycja,która sprawia,że... jesień mimo deszczu Nam pięknieje...Dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńAleż cuda potrafisz zrobić
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu, może do mnie los się uśmiechnie....prawie na Mikołajki...:)
Pozdrawiam
...i mi przypomniałaś o masie solnej :)
OdpowiedzUsuńOstatni raz masosoliłam... kiedy moja starsza córcia (dziś kobieta) była małą dziewczynką ;)
...a tymczasem Kasia, moja mała księzniczka dorasta nie znając tej twórczej zabawy.
Twoje "tworki" są piękne. Trudno wybrac naj.
Suszone pomarańcze, lawenda, goździki dodają smaczku.
Zdolniacha z Ciebie!
O rany jakie cudowności ... staję i ja w kolejce po nie a jakże ....
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę
Aż się uśmiechnęłam, patrzę i co tu widzę, jakbym moje koszyczki zobaczyła innymi rękoma uczynione. Jakoś tak ciepło na duszy mi się zrobiło. Już dawno ich nie kleiłam.
OdpowiedzUsuńA Twoje anioły są takie uduchowione,cudniaste !!! Moje takie dziecinne :0)
Ja staję w kolejce - me too.
Czy wiesz kochanieńka, że wylosowałaś mnie w loterii mikołajkowej - baaardzo się cieszę. Buziaki słodkie odemnie.
Do usłyszenia.
Jola
Cieszę się bardzo, że jesteście, dziękuję Wam ślicznie :)
OdpowiedzUsuń.. i pomimo, iż większość z Was masę solną wykorzystywała do tworzenia czegoś swojego - mam nadzieję, że osoba wylosowana, przyjmie z przyjemnością mój mały podarek :)
Jolu - i ja bardzo się cieszę :0)
Pozdrawiam Was bardzo ciepło!!!
Ae sliczne te dekoracje, tak bym chciala sobie nimi swoja kuchnie udekorowac :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu
OdpowiedzUsuńz przyjemnością zaglądam do Ciebie po raz pierwszy. I bardzo prosze Ciebie byś podala mi swój adres na który beę mogła wysłaś upominek świąteczny:)
mój mail domilkowydomek@gmail.com
Piękne!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na długie zimowe wieczory.
Dziękuję, zainspirowałaś mnie i sama też spróbuję się tak pobawić.
Żałuje ,że wcześniej nie trafiłam na Twojego bloga , teraz zajrzałam przypadkiem , ale będę częściej . Cuda robisz z masy solnej , szczególnie spodobał mi się anioł ten mały i rozczochrany , ma w sobie coś co chwyta za serce . Inne Twoje kompozycje też są wyjątkowe , koszyk - prezent będzie wspaniałą dekoracją do kuchni/ tak myślę / .Pozdrawiam Yrsa
OdpowiedzUsuńprzepiękny ten kosz!!!! wogóle piękne te masosolne tworki! i ja z chęcią poczekam na losowanie moze się uda
OdpowiedzUsuńhttp://kasiulkowo.blox.pl/html
MIli, Aszero, Yrso, Kasiu - jest mi ogromnie miło i witam Was serdecznie!!
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej do mojego skrawka świata :)
Pzdrawiam Was serdecznie!!
Aniu, mam nadzieję,że jeszcze zdążyłam, więc ustawiam się w kolejce!!!Śliczności zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie trwa produkcja reniferów czy też łosi z masy solnej:) W tym roku aniołom powiedziałam dość!
Buziaki ogromne przesyłam i bardzo się cieszę,że wianuszek Mamie się podoba:)
Elizo droga - czas do niedzieli :) Miło mi przeogromnie słyszeć, że podobają Ci się moje wytworki!
OdpowiedzUsuń..a ja właśnie wypiekam kolejne anioły :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!!
Nie wystarczy umieć zrobić masę,trzeba mieć jeszcze zdolne paluszki, które przekształcą ją w śliczności. I po te śliczności zapisuję się.
OdpowiedzUsuńBarbaro - Witam Cię serdecznie i dziękuję!!! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńWitam i ja trafiłam do Ciebie zwabiona kształtami,kolorami i zapachami. Będę z przyjemnością zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńMasą solną też czasem się bawię. Właśnie zakupiłam porcję składników idą przecież Święta. A Twoje wytworki są super więc staję w kolejce. Pozdrawiam serdecznie.
Ojejku ale śliczności! Staję w kolejce:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://oura512.blox.pl
koszyczek jest cudny mam nadzieję, że jeszcze zdążyłam przed losowaniem :)
OdpowiedzUsuńOch Agnieszko! TAk mi przykro, właśnie zakończyłam losowanie.. dosłownie 15 nim temu, a w tej chwili opublikowałam wyniki :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za wizytę!!!
Ale.. zapraszam następnym razem :)
Robisz piekne cudenka! Pozdrawiam swiatecznie:))
OdpowiedzUsuń