W środę przywitały nas ciepłe promienie słońca... Tak wyjątkowa aura - była zapowiedzią pięknego dnia...
Spakowawszy sprzęt fotograficzny, wybraliśmy się na wycieczkę do oddalonego zaledwie godzinę od Oli domu - Chatsworth House - miejsca, gdzie Mary, Queen of Scots była więziona po roku 1570.
Chatsworth House charakteryzuje się przede wszystkim pięknymi ogrodami, w których całkowicie można się zatracić, spacerując godzinami po leśnych ścieżkach, wśród niezliczonej ilości kwiatów, zróżnicowanej roślinności...
Podążając w kierunku kolejnych alejek - zakochuję się w każdej kwitnącej gałązce..
Niepowtarzalnych drzewach - które wyglądają jakby stworzyła je ręka artysty - tworzą nieprawdopodobnie różnorodną gamę form, kształtów... Po prostu zachwycają!
Spacer po tak malowniczym ogrodzie jest niezaprzeczalnym rajem dla oczu i duszy!
...Stawy mniejsze i większe, a tuż przy nich zadziwiające - nieznane mi rośliny!
...Strumyk tworzący małe serpentynki, płynący niemalże wzdłuż całego ogrodu oraz rosnące przy nim kaczeńce, pochylające swe małe główki nad szemrzącą wodą..
...Bażanty pojawiające się nagle, tudzież znikające w zielonych kniejach...
Wszystko to, tworzy skarbnicę z której można czerpać całymi garściami, napełniając po same brzegi spragnione spichlerze dusz...
...Zakamarków godnych, choćby chwili zatrzymania jest tak wiele...More coming soon!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.