sobota, 30 stycznia 2010

Nocne podsumowanie dnia...

Dzień spędzony w gronie przyjaciół, to dzień pachnący ciastem..
Moje plany co do dzisiejszej soboty, od kilku dni miały zupełnie inny wymiar - planowałam ręczne robótki, masosolne anioło-tworzenie.. siłownia, spacer..
Niestety, po ostatnim wyjeździe w góry moje zatoki niespodziewanie znów odezwały się z nieprzyjazną przypadłością.. kiedyś chorowałam bardzo często, jednak jak się okazało szkocki klimat bardzo mi służy - odkąd tutaj mieszkamy tylko raz strasznie mi dokuczyły.. aż do wczorajszego dnia :(
Całą noc nie przespałam - w związku z czym rano, wyjście na siłownię zostało przesunięte w czasie.. spacer - owszem - pogoda była cudna, ale zimno i wietrznie, choć nie to zaważyło na jego rezygnacji..
Niespodziewanie wizytę zapowiedzieli moi dobrzy znajomi - zatem plany zostały zupełnie zmienione..
Kiedy goście nadchodzą w domu musi pachnieć ciastem!!
Była to wyśmienita okazja aby zacząć realizować jedno z moich słodkich postanowień :)
Niestety słabość do ciast mam ogromną - moje ulubione to szarlotki na ciepło (zwłaszcza te, które do dziś pamiętam bardzo wyraźnie - serwowane dawno temu w Morskim Oku...
..Było to około 14 lat temu - moja znajoma pracowała wówczas bardzo często w tamtejszym schronisku.. tak po prostu, aby obcować w tak wyjątkowym miejscu, wśród najwyższych szczytów naszych gór, wśród wspinaczy, ludzi kochających góry.. pomimo tego, iż zazdrość nie leży w mojej naturze - pamiętam, iż tego zawsze w skrytości Jej zazdrościłam..
Jednak pewnego dnia, odwiedziłam Ją, a ponieważ spędziłam tam dwa dni - miałam możliwość zasmakować choćby w namiastce, klimatu i atmosfery tego bajecznego miejsca - nie jako turysta, ale jako osoba która.. prasuje podusine powłoczki :)
Prasowałam je całą sobotę - a muszę Wam zdradzić, iż tak pięknej pracy, jeszcze chyba nigdy nie doświadczyłam.. w małym okienku moim oczom co jakiś czas ukazywały się najwyższe szczyty opływane przez poranne chmury..
Moją pracę umilały mi skrawki ciepłej jeszcze szarlotki (wypiekane w starym piecu, zawsze były najlepszym kąskiem) oraz gorąca herbata z cytryną.. niezapomniane doznania smakowe, wizualne, muzyczne (serwowane z lokalnej stacji radiowej).. jednym słowem uczta estetyczno - smakowa, jaka zdarza się nieczęsto!!
Wyjątkowych wspomnień związanych z tym miejscem, kryje się wiele w mojej duszy - bo i często tam bywałam, jednak to, należy do tych naprawdę wyjątkowych...
..Kontynuując smakowe upodobania - moim kolejnym ulubionym smakołykiem jest ciasto marchewkowe oraz czekoladowe...
Tymi, delektuję się często tutaj w Szkocji, choć i sama jeśli tylko mam okazję z przyjemnością wypiekam..
W czasie świąt, zostałam obdarowana przez naszą dobrą znajomą - magiczną księgą ciast czekoladowych!! Wszystkie (a jest ich 91) wyglądają tak smakowicie, iż postanowiłam sukcesywnie wypiekać jedno, po drugim :)
Dziś rozpoczęłam mój czekoladowy korowód..
Wybrałam soczyste ciasto czekoladowe:
150g mlecznej lub gorzkiej czekolady
4 jajka
250g masła lub margaryny
200g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
szczypta soli
200g mąki
30g mąki ziemniaczanej
30g kakao
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3-4 łyżki rumu lub mleka
Zanim rozpoczniemy pieczenie ciasta, należy drobno pokruszyć czekoladę, aby później tak przygotowaną dodać do gotowej masy.
Przygotowanie masy czekoladowej, rozpoczynamy od zmiksowania masła lub margaryny, tak aby uzyskać jednolitą, puszystą masę. Następnie dodajemy cukier oraz sól. Po czym kolejno 4 żółtka.
W oddzielnym naczyniu mieszamy mąki, kakao oraz proszek do pieczenia, po czym w dwóch porcjach (jak podaje autor), dodajemy do masy maślanej, na przemian z rumem lub mlekiem. (ja dodałam swoją nalewkę z suszonych owoców, na bazie rumu).
Ostatecznie dodajemy ubite białka oraz kawałki czekolady, które delikatnie rozprowadzamy z masą. Przełożone do formy ciasto, pieczemy około 60min. (Po 15 min, należy zrobić podłużne nacięcie).

Upieczone i wystudzone, smarujemy polewą czekoladową!
Ciasto, rzeczywiście jest soczyste i naprawdę pyszne - dzięki kawałkom czekolady, smakowicie rozpływa się w ustach :)
Polecam!!
Kończąc to moje nocne pisanie, chciałabym jeszcze wspomnieć o kolejnych przesympatycznych podarunkach, jakimi mnie obdarzacie!
Dziękuję Ivonno oraz Kaprysiu!! Jest mi naprawdę bardzo miło, iż skierowałyście je również do mnie!!
Proszę, wybaczcie, że nie przekażę nikomu personalnie - nie dziś - przyznaję, ze od jakiegoś czasu odwiedzam Was w tempie błyskawicznym, nie zawsze pozostawiam komentarze, jednakże wynika to tylko z tak podstawowej przyczyny, jaką jest brak czasu..
Tym niemniej dziś, proszę przyjmijcie poniższe wyróżnienia wszyscy, którzy tworzycie - słowem, zdolnymi rączętami, wyczulonym okiem fotografa.. cokolwiek to oznacza!!
Chciałabym również podziękować Wam za wszystkie Wasze komentarze, słowa pełne serdeczności, często tez uznania z Waszej strony - wybaczcie, ze nie odpisuję na nie - w każdym razie ostatnimi czasy - jednak z ogromną przyjemnością czytam je i myślę o Was!!
Jest mi również bardzo miło, widząc nowe osoby goszczące tutaj - mam nadzieję, że mój skrawek tej wirtualnej przestrzeni, będzie miejscem, do którego jeszcze nie raz z przyjemnością powrócicie!!
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie!!!
A dla Ivonny, która obdarzyła mnie takimi oto wyróżnieniami:


...oraz
Kaprysi






Przesyłam szczególne podziękowania i serdeczne uściski!!!

16 komentarzy:

  1. Witaj Aniu,
    Dawno u Ciebie nie byłam a tu nowości !
    Kotka urocza, napewno rozwesela Wasze życie :)
    Cieszę się że z Twoja nóżką już lepiej i wracasz do formy.
    Ach ciasta czekoladowe są też moimi ulubionymi !
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    jakie niesamowite masz wspomnienia. Zazdroszczę Ci tych chwil spędzonych w schronisku, widoku, który ukazywał się za każdym razem gdy spojrzałaś przez małe okienko, zapachu ciepłej szarlotki i tego, że tak głęboko zakorzeniło się w Tobie to wspomnienie.

    91 ciast czekoladowych do upieczenia to prawdziwe wyzwanie, życzę wytrwałości.
    Z pewnością skorzystam z któregoś przepisu, bo czuję, że będę Twoim częstym gościem.
    Co do zatok, wiem co przeżywasz. Na szczęście od 10 lat ani ja ani mój mąż nie zapadamy na tą dolegliwość (kiedyś przechodziliśmy chroniczne zapalenia zatok aż trafiliśmy do wspaniałego laryngologa, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, pomógł nam się jej pozbyć).

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja bardzo dziękuję za wizytę u mnie i Twoje słowa. Każdy taki komentarz daje mi pawera i sprawai że się chce pisać bloga. Przepis na Twoje ciast już wydrukowałam. I żeby Cię nie zgubić w sieci już dodałam do mioch ulubionych blogów.
    PS: Twój skrawek wirtualnej przestrzenie jest wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam Cię Aniu - trafiłam do Ciebie dzięki naszej wspólnej znajomej blogowiczce - piękny blog, prowadzisz go z wyczuciem i duszą artystki. Przepisy smakowite, jeżeli pozwolisz będę do Ciebie zaglądała, zawsze coś ciekawego wyłapię. Pozdrawiam serdecznie. Już się wpisuję do obserwatorów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślinka cieknie na samą myśl... lubię tą twoją domową atmosferę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, u Ciebie jak zwykle optymistycznie, nastrojowo i...przepysznie :)
    Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Och, jakie smakowitości! Chętnie bym sobie takie cudeńko upiekła, ale zauważyłam ostatnio, że coś się zaokrągliłam w newralgicznych miejscach :) To chyba po rzuceniu palenia tak mi się zrobiło, hihihi. Chyba więc dieta mnie czeka, ale.... och, jakie smakowitości tu u Ciebie:)
    A tak w ogóle to niegrzeczna dziewczynka jestem, bo trafiłam do Ciebie pierwszy raz i nawet się nie przywitałam... a zatem Dzień Dobry Aniu (a wiesz, że ja też się tak nazywam jak Ty?)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam czasem do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozdrawiam anielsko i dziękuję za odwiedziny...Ciasto palce lizać - na sam widok oczywiście...

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Aniu! Przeurocza sobota...Takie chwile spędzone wśród osób najbliższych, przyjaciół mają szczególne znaczenie...To magiczne chwile...a zapach domowego ciasta wprowadza w taki ciepły klimat:-)Ach...UROCZO! Aniu Jesteś niesamowitą osóbką...Tyle dobra w Tobie:-)Każdy wpis jest pełen takich pozytywnych energii...i czyta się go z największą przyjemnością.Ciacho wygląda smakowicie....Przepis koniecznie wypróbuję bo sama jestem wielbicielką takich słodkości. Szarlotkę uwielbiam na ciepło z lodami i bitą śmietaną:-)Mniam...Aniu DZIĘKUJĘ,ŻE JESTEŚ i ,że mogę tu zaglądać i wczytywać się w Twe kolejne wpisy.Martwią mnie te bóle związane z zatokami...Ja miewam często bóle głowi i migreny(niestety) Dlatego szczerze współczuję....Grzej się i dbaj o siebie...POZDRAWIAM CIEPŁO!!!*Matylda*

    OdpowiedzUsuń
  10. U Ciebie dziś miło, ciepło, smakowicie i przyjacielsko. Wspaniała sobota:)Dziękuję za ciepłe słowa:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak mi miło!!! Dziękuję Wam za odwiedziny!!
    Ja naprawdę kocham gości w moim domu.. jak i w tym moim małym wirtualnym świecie :)

    Jolu - rzeczywiście Mocca rozwesela nasze życie i to bardzo!! Jest szalona - tyle radości i śmiechu, nie było już dawno w naszym domu :) Ciągle nas czymś zaskakuje.. a kiedy kładzie się przy nas i pociesznie głaszcze pyszczek swoimi łapkami - po prostu rozbraja..

    Mrofko - witam Cię serdecznie!
    Moje zatoki, niestety rozłożyły mnie zupełnie - teraz chwilowo odżyłam odrobinę, zatem opatulona kołdrą z laptopem na kolanach nadrabiam blogowe zaległości..
    Co do ciast, rzeczywiście to pokaźna cyfra.. trochę potrwa realizacja mojego założenia, bowiem czas - a raczej jego brak, będzie skutecznym spowalniaczem... aczkolwiek taki mam słodki plan :) tak więc w przyszłości zapraszam serdecznie na wirtualną degustację :)

    Elamiko - dziękuję!!
    Graszo - i ja Cię witam serdecznie i cieszę się, że zawitałaś u mnie! Twoje słowa są dla mnie przemiłym komplementem! Będzie mi niezmiernie miło jeśli będziesz mnie odwiedzać częściej!
    Ago - dziękuję Ci ślicznie, cieszy mnie to bardzo! Zagladałam dziś na Waszą ślubną galerię - pięknie!! Jestem szczerze zauroczona Waszymi zdjęciami!!
    Alexo - dziękuję i cieszę się, że jesteś!!
    deZeal, a właściwie Aniu :) - i Ciebie witam bardzo ciepło! Na pewno odwiedzę i Ciebie, a co do ciast - hmmm.. muszę przyznać, że w naszym domu, to ja jestem tylko wypiekowym łakomczuchem, dlatego jeśli nie mamy możliwości zaproszenia gości - wypieki i dla mnie bywaja bardzo kuszącym zagrożeniem :) ale od czasu do czasu, to ogromna przyjemność delektowania się domowym ciastem!
    Anielino - i ja dziękuję za odwiedziny!!
    Matyldo - dziękuję kochana! Od wczoraj rzeczywiście grzeję się w łużku.. było mi tak okropnie zimno, iż nawet podgrzewałam się termoforem..
    Kaprysiu - i ja dziękuję moja droga!!

    Dziewczyny - bardzo Wam dziekuję za ciepłe słowa i pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny, apetyczny, nastrojowy, ciepły blog :) Również kocham i jaśmin i cynamon - na pewno i z wielką przyjemnością będę tu wracać :) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  13. Urszulo - to ja dziekuję i cieszy mnie bardzo Twoja wizyta! Ja również dotarłam na Twoją stronę - bardzo ciekawa! Jestem w trakcie czytania..
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajrzałam w bardzo miłym momencie , trafiłam na przepis ciasta czekoladowego ,czuję ,że w sobotę zrobię przyjemność sobie i rodzinie .
    Czytałam Twoje posty ze stycznia , te o chorobie i śmierci , chcę napisać ,że czuję i myślę podobnie .W mojej rodzinie przeżywaliśmy śmierć malutkiego dziecka i śmierć dziadków , a smutek i ból zawsze taki sam oraz poczucie bezradności , w takich chwilach zawsze wydaje mi się ,że jestem jak ziarenko maku / słaba i bezsilna /.
    Pozdrawiam Yrsa
    P.S. masz b.ładną kicię

    OdpowiedzUsuń
  15. To prawda Yrso - bez względu na nasz status społeczny - w takich sytuacjach wszyscy odczuwamy podobny ból.. trudne to tak bardzo... i nieuniknione..

    Mam nadzieję, że ciasto bedzie równie dobrze Wam smakowało, jak nam :)

    Dziękuję Yrso i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. u Ciebie słowa pachną, czytając czuje zapach i prawie smak.. mniaaam

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin