piątek, 6 sierpnia 2010

W przedsionku nieba..

"Umysł jest źródłem zarówno cierpienia, jak i szczęścia,
Możemy zrobić z niego dobry lub zły użytek,
niosąc sobie i światu korzyści lub szkodę."
- Czagdud Tulku, Bramy buddyjskiej praktyki

Wewnętrzne zawirowania, zawiodły mnie dziś nad brzeg uśpionego morza..
Tym razem jednak, wędrowałam w kierunku cywilizacji.. powolnym krokiem mijałam nowe i te pamiętające zamierzchłe czasy budynki.. by dotrzeć do niewielkiego pubu, w którym 5 lat temu pracowałam przez krótki czas..
To odległe już czasy, jednak przywołują miłe wspomnienia - zapach przygotowywanych potraw (większość czasu spędzałam w kuchni, początkowo jako pomywacz, a chwilę później jako pomocnik kucharza.. niewiele brakowało a zostałabym kucharzem numer 2 :) gdyby nie fakt, iż po 3 miesiącach czekania, w końcu pozwolono mi rozpocząć pracę w szpitalu).
Wspomnienia przywołują również niezapomniane obrazy - za oknem rozciągającym się na całej długości budynku - w zależności od pogody - lazurowe, czasem grafitowe.. wzburzone lub spokojne.. morze - nieustannie zachwycało, moje tęskniące wówczas serce..
Niewyobrażalna była to wówczas tęsknota - zaskakująca intensywnością..
Najpiękniejsze były fale uderzające i rozpryskujące się o małe okienka - rozkołysane przez szalejący wiatr - wzbudzały emocje zbliżone do tych, jakie towarzyszą rybakom, powracającym do domu na swych małych kutrach, w chwili, kiedy rozszalałe morze rozpoczyna taniec żywiołów.. budzi swój gniew nie szczędząc niczemu winnych rybaków.. po czym cichnie, zapominając o swojej niszczycielskiej sile...

Jakże przypomina to naszą ludzką niszczycielską moc gniewu.. złości.. agresji..

.. "Gniewu, który z natury jest niszczący i wrogi. Ponieważ nie daje nawet namiastki szczęścia, stanowi jedną z najbardziej negatywnych sił."

Przy filiżance cappuccino, zgłębiałam dziś tajniki buddyjskiej praktyki.. spoglądając na delikatnie falujące morze, rozpryskujące swe białe pióropusze o kamienie, pokryte soczyście - zielonym mchem..

..morze - pełne spokoju i dobroci...

Wczoraj, późnym wieczorem, wróciliśmy z naszej jeziornej włóczęgi...
W przedsionku nieba, zakotwiczyliśmy nasze dusze..

..by czerpać moc płynącą z błękitnego nieba..

Pozostawiam Was wśród błękitów spowitych gęstymi chmurami..
Wśród szczytów gór i soczystej zieleni..
Z domkiem na skraju lasu..

W ciszy niosącej ukojenie..














Piękna Wam wszystkim życzę!!



5 komentarzy:

  1. Zwolnij człowieku zwolnij, uchwyć piękno dnia codziennego, pochyl się nad pięknem przyrody nie szukaj jej daleko masz na wyciągnięcie dłoni takie refleksje nachodzą mnie po przejrzeniu Twojego bloga .Dziękuje za piosenkę Pod niebem...zatrzymajmy się.. pzdr.Dori.

    OdpowiedzUsuń
  2. ♥♥ Olá, amiga!
    Passei para uma visitinha.
    As fotos são simplesmente belíssimas!!!
    Seu espaço é muito bonito, criativo e agradável.
    Tudo de bom!!!♥
    Beijinhos.
    Itabira♥
    ♥ Brasil

    OdpowiedzUsuń
  3. PIĘKNE !!! Natura jest taka cudna, że aż dech zapiera.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Dori - Wiesz, to bardzo miłe, że takie refleksje nasuwają Ci się pod wływem moich wpisów.. życie często składa się z gonitwy za codziennością - i choć składa się na nią tak wiele ważnych i nierzadko łatwych chwil.. przecież bywają również chwile piękne, które mogą stanowić bazę do czerpania potrzebnej nam pozytywnej energii i radości życia..
    Pozdrawiam Cię ciepło!!

    Magio - Obrigado por essas palavras um tipo bonito - você está cordialmente bem-vindos no meu pequeno mundo virtual! Vai ser legal se você freqüentemente convidado a minha!
    Saúdo-vos cordialmente!

    Jolanno - cieszę się ogromnie, że przybywasz i wędrujesz ze mną!!
    Serdeczności ślę w Twoją stronę!!

    Pozdrawiam Was raz jeszcze!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię podróżować razem z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin