Mam poczucie, iż tysiące spraw czeka na mnie, a ja nienadążam z realizacją tego wszystkiego co powinnam :(
Dodatkowo, wczorajszego wieczoru, po wylocie moich rodziców -wiatr z niemiłosierną siłą zaczął dokuczać moim roślinom.. Jego przeraźliwy świst skutecznie wzmagał niepokój, który cichaczem zakradał się do mojej duszy, zupełnie jakby pragnął wywiać wszystkie pozytywne emocje..
A dziś o poranku - straszna szaruga, zawieja i deszcz...
Zrobiło się smutno i nostalgicznie...
Pozostało mi jeszcze troszkę czasu do wyjścia, dlatego postanowiłam, iż szybciutko podzielę się z Wami cząstką tego co było piękne i inspirujące podczas ostatnich dwóch dni!
Moi rodzice gościli u bardzo krótko, jednak muszę przyznać, iż był to czas tak bardzo intensywny a jednocześnie słoneczny - na pewno pozostanie w moim sercu na bardzo długi okres....
Chcąc pokazać Im odrobinę Szkocji - wybraliśmy się na wycieczkę w kierunku północno-wschodniej części kraju, przemierzając rozległe pasma górskie Grampian - piękne, niezaludnione tereny, tchnące przenikliwą nostalgią - zważywszy na ciągle jeszcze jesienną aurę..
Dziś pozostawiam Was wraz z muzyką, która towarzyszyła nam w podróży (a którą ja osobiście uwielbiam), wśród pejzaży malowanych słońcem... gór za którymi zawsze tęsknię i wracam z radością..
niezwykle sympatyczny spacer zaliczyłam śladem Twoich klimatycznych zdjęc... i szaruga za moim oknem nie była już istotna. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia Aniu! Jak zwykle zresztą:))) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPięknie, jak w Bieszczadach!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPenelopo, Kaprysiu, Anno - Dziękuję - miło mi to słyszeć (czytać :)).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dalsze wędrowanie również wprawi Was w dobry nastrój :)
Anno - witam Cię serdecznie!! Masz rację - Szkockie góry w zdecydowanie większej części przypominają Bieszczady!
I ja Was pozdrawiam ciepło!!
..wczoraj idąc do pracy zmokłam jak przysłowiowa kura.. brrr.. na szczęście dziś świeci słońce, czego i Wam serdecznie życzę!!