czwartek, 30 września 2010

Dłonie artysty...

Za oknem mgła gęsta jak mleko, u sąsiadów czarny kocór z delikatną gracją stawia swe białe łapki na zimnym parapecie..
A ja, kontempluję minione dni..
Czas mija tak szybko, przybiera przyspiesznia niemalże za każdym zakrętem, zupełnie jak Damian, który twierdzi, iż zwalniać wówczas nie należy - nie znam się, moje odczucia bywają różne, w zależności od prędkości.. podobnie z życiem, kiedy sprawy te małe i te większe nabierają przyspieszenia - jeśli są dobre, z zasady napawają optymizmem i motywują do działania.. jeśli jednak niespodziewanie dowiadujemy się o tym co trudne do zaakceptowania.. spowalnia nasz bieg i sprawia, iż kroczymy po omacku i w niepewności, zupełnie jak w tej mngle za oknem.. 
Trudności przychodzą, są nieodłączną częścią naszego życia.. małe i większe smutki.. aby było ich jak najmniej.. oby, jak napisała mi Oleńka - barwy wypełniające nasze życie, były piękne, czyste i ciepłe!
Bowiem pęknięcia i skazy w naszym sercu, są zaledwie skorupą, którą z pewnością jesteśmy w stanie zrzucić i kroczyć przez życie z radością..
..Kilka dni temu pożegnałam bardzo bliską mi osobę - na Jej pogrzebie, pastor powiedział - możemy smucić się ze względu na stratę jakiej doświadczamy, ale możemy też cieszyć się ze względu na czas, który był nam dany...
Przez mój umysł przebiega korowód myśli, wczorajszego wieczoru oglądaliśmy bardzo wyjątkowy film - o niewidomych dzieciach z Tybetu - niezwykła historia, o tym jak wiele możemy jeśli mamy odwagę! To słowa jednej z dziewczynek (niewidzących), biorących udział w wyprawie na Lhakpa Ri - 7045m npm.
..Odwagę aby spełniać własne marzenia.. to bardzo duży skrót tej niezywkłej historii o dzieciach niezwykłych i ludziach, którzy pragną zmienić ich los.. to również krótka historia  o pierwszym i jedynym niewidomym  człowieku - Eriku Weihenmayer - to historia o tym jak ważne abyśmy byli razem - pomimo wszystko i przede wszystkim!

Bohaterowie filmu, nie zdobyli fizycznie szczytu - jednak zdobyli znacznie więcej - odwagę i nadzieję, szansę na inne życie! Dla mnie osobiście, fakt, iż niewidome osoby są w stanie chodzić po górach, nie wspominając o tym jaką zdołały osiągnąć wysokość - jest czymś niezykłym i magicznym.. czyż nie jest to potwierdzenie, iż tak naprawdę możemy wszystko!

W ostatnim etapie wyprawy, kiedy uczestnicy zadecydowali, iż rezygnują z próby wejścia na szczyt, Erik zabrał dzieci, w miejsce magiczne - jak sam mówi - raj dla osób niewidomych.
To kraina lodowców, gdzie natura stworzyła swoje niepowtarzalne arcydzieła - sople lodu spływające, opadające ku matce ziemi, zawieszone w przestrzeni, pomiędzy niebem a ziemią... dzieci swymi dłońmi dotykały odkrywajac piękno, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyły.. Ich dłonie odkrywały emocje, bliskie tworzącego artysty..
Polecam Wam ten film z głębokim przekonaniem, iż poruszy każdego z Was...

Minęły kolejne trzy dni w collegu - w tym  tygodniu rozpoczęliśmy rzeźbę. To fascynujące i niezwykłe, pomijąjąc fakt, iż przenikamy świat artystów, którzy pozostali wśród nas pomimo, tak odległych czasów w których żyli, my sami potencjalni artyści  :) tworzymy własną, maleńką cząstkę tego artystycznego świata..

Odkąd pamiętam fascynowała mnie twórczość Michała Anioła, jednak przyznam, iż moja wiedza o artystach rzeźbiących - jest doprawdy znikoma. Dlatego teraz, kiedy mam szansę odkrywania nowych przestrzeni w tej dziedzinie - cieszę się i ekscytuję jak małe dziecko..
Polecam Wam - jeśli oczywiście nie mieliście szansy wcześniej zapoznać się z Jego twórczością -  Auguste Rodin - rzeźbiarz niezwykły - jego dzieła inspirowane sztuką, właśnie Michała Anioła - są nieprawdopodobnie fascynujące!

O byciu artystą, mogę tylko marzyć.. skrawki mej artystycznej duszy zataczają koło wokół tego co inspiruje i zachwyca..
Podczas kolejnych zajęć, kontynuuję moje fotograficzne zapisy chwil, emocji związanych z tym co przemija, jednak pozostawia pozytywny wydźwięk w moim życiu..
Zatem kilka migawek pt. "dłonie artysty" : )









..Moja radosna twórczość ; )
..napawająca strachem..?? Zdecydownie dziwna i niesforna..


Pozdrawiam Was wszystkich - a Tych, którzy pojawili się w moim wirtualnym świecie zaledwie jakiś czas temu - witam serdecznie!
Dziękuję Wam za Wasze odwiedziny i wszystkie słowa, które przesyłacie!!
Pięknej złocistej jesieni Wam życzę!!




9 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia.
    Postaram się zdobyć film :)
    Góry mają w sobie oczyszczającą moc. Schodząc w dół, jesteśmy oczyszczeni, nabieramy dystansu do naszych spraw. Zaczynamy patrzeć na świat inaczej, lepiej. To znaczy ja się tak czuję :) Góry to moja miłość, mój dom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie jestes Artystka czy chcesz czy nie! Piszesz pieknie, obrazowo, malowniczo, barwnie, z duza doza emocji, z wielkim zaangazowaniem, czuc Twoje serce w tym wszystkim co robisz!
    Naprawde jestem pod wrazeniem :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tym co tworzysz, pisząc, fotografując, a teraz rzeźbiąc dajesz radość innym, nam.. bo to piękne i ciekawe, dlatego tu wracamy.. więc Jesteś artystką;-) mnie rzeźba się bardzo podoba, ma coś z picassa;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystko co przytrafia się nam w życiu, umiejętnie przyswajane przez nas, brane tak jak czujemy, jak potrzebujemy w danej chwili, jak podpowiada nam intuicja, bez pozy, udawania i nacisku, zawsze będzie służyć nam w przyszłości.. to musi wydać owoce.. A jeżeli chodzi o Rodin.. jest mi bardzo bliski dzięki swojej miłości Camille Claudel.. widziałaś film?http://www.youtube.com/watch?v=mQWZAbKN-NU Ależ to był związek.. a słyszałaś tą piosenkę? http://www.youtube.com/watch?v=fPixZq9JJuI
    Polecam Ci Aniu.. zwłaszcza film jeżeli nie oglądałaś.. Kolejny raz przekonałam się, że chadzamy podobnymi ścieżkami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jazziku, Wildrose - dziękuję, często zastanawiałam się nad wymiarem słowa artysta - odkąd pamiętam pragnęłam artystą być, cokolwiek to znaczy :) pisząc, iż aby być artystą mogę tylko marzyć, miałam na myśli tworzenie dzieł, które pozostaną i zachwycać będę kolejne pokolenia.. tym niemniej mam nadzieję, że artystą mogę być w swoim małym własnym wymiarze - a Wasze słowa są dla mnie ogromną radością, bowiem dają mi światło nadziei, iż rzeczywiście jest taka przestrzeń, w której moja artystyczność staje się rzeczywistością.. czyż to chciałam napisać.. hmm.. w każdym razie dziękuję Wam raz jeszcze!

    Jezziku - ciekawe co by na to powiedział sam Picasso ;)

    Fioletowy poddaszu - dziękuję i Tobie... a góry - myślę, iż mamy bardzo podobne odczucia - i ja kocham góry całym sercem, zawsze odczuwam wyjątkowość i wolność bycia.. zatapiania i przenikania przez smugi słońca okalającego szczyty.. lub chmury opadające z nieba, tworząc puchate przestrzenie..
    Film polecam - naprawdę niesamowity - pomijąjąc przekaz, jakież cudne krajobrazy! Na pewno Cię zachwyci!

    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy pisałam, Twojego wpisu jeszcze nie było Tabu.. musiałyśmy pisać dokładnie w tym samym czasie..
    Dziekuję za link - nie widziałam tegoż filmu, ale już posmakowałam na Youtube - koniecznie muszę go zobaczyć - dziękuję. Co do związku Camille i Auguste - wcześniej nie znałam, na zajęciach nasza prowadząca opowiadała nam ciekawostki z życia Rodina - zaintrygowała mnie bardzo i przyznam, że nabrałam ogromnej ochoty aby przeczytać Jego biografię (już wypożyczyłam 3 pozycje :) .. ale moje tempo czytania jest niestety zbyt wolne.. będzie to trwało wieki :(
    Nasza Anne, opowiadała, iż Rodin miał dwie wielkie miłości - właśnie Camille i Rose, jednak pomimo wielkiej pasji jaką darzył Camille, nigdy nie opuścił Rose..

    ..Camille była wielką artyską, szkoda że tak boleśnie samotną i niedocenioną za życia..

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, za każdym razem jak odwiedzam Cię na Twoim blogu zaczarowuje mnie Twoje niesamowite ciepło i takie też Twoje widzenie świata. Wchodzę do Ciebie i aż mi się wyjść nie chce :) Niezwykła jesteś i również bardzo artystyczna :) Bo umiejętności rosną z czasem, a bycie artystą to głównie sposób patrzenia na świat i droga w jaką się go pokazuje :) Również Ci polecam historię Camille Claudel, ale w książce "Być kobietą" Anne Delbee. Jest rewelacyjna i porusza do głębi, i już nie patrzy się po niej tak przychylnie na Rodina. Zdjęcia jak zwykle wspaniałe :) I bardzo się cieszę, że jesteś i że prowadzisz blogi, które mogę odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Ulu - będę pamiętać Twoje słowa!
    Dziękuję też za informacje o książce - cieszę się ogromnie, bowiem spragniona jestem informacji, a książki biograficzne uwielbiam - na pewno przeczytam :)
    ..tak, Rodin jak stwierdziła nasza Anne - był to "naughty boy".. ale czyż artyści tacy nie są? często tak.. ja zachwyciłam się Jego rzeźbami, choć przyznaję, iż Camille równie mocno zachwyca..

    Dziękuję Ulu, za Twoją obecność!!
    Serdeczności przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  9. online casino spelen extra vitamin C when acutely ill, when they
    have colds or propinqua.)

    my website :: casino spellen
    Check out my web page ... casino spellen

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin