Cudownych rodziców mam..
Na myśl nasunęły mi się wczorajszego dnia, słowa piosenki. Jednak pomyślałam, iż niewątpliwym faktem jest to, iż również cudownych przyjaciół mam! Zarówno tych w Polsce i dalekim świecie, jak i tutaj w Szkocji!
Wczorajszy dzień, był wyjątkowo piękny - jasne promienie słońca rozświetlały najciemniejsze zaułki Edinburgha..
Około godziny 16-tej, moi przyjaciele zrobili mi niespodziankę - odwiedzili mnie, ale to nie koniec ich miłego spisku - powiedzieli, że zabierają mnie na spacer - kiedy powiedziałam z miną smutasa, iż nasz spacer będzie wyjątkowo krótki.. góra 5min marszu, wspierając się o kulach, (na więcej mnie, niestety jeszcze nie stać), Oni oświadczyli mi, iż w samochodzie mają wypożyczony ze szpitala wózek.. mało tego - ze specjalną podpórką na chorą nogę!
Niesamowite.. Kevin wpadł na pomysł aby w końcu mnie wyciągnąć z domu.. był to mój pierwszy od czasu operacji spacer.. niezwykły spacer, w moim ulubionym parku, cudownym zaciszu, gdzie soczyste rudości kołysanych przez wiatr liści, sprawiały wrażenie odświętnych szat królewskich..
Prawdziwy dar niebios..
Kiedy w zeszłym roku, zaczęłam ponownie zasiadać na mojego czerwonego mustanga - przyjeżdżałam tutaj wielokrotnie, aby w ciszy, wśród opadających liści, kontemplować tę cudowną błogość.
Tego roku, znów zapowiada się piękna złocista, wabiąca tysiącem kolorów jesień.. oby tak cudowna pogoda towarzyszyła nam przez najbliższe dni, a wówczas drzewa, którym przyglądam się z mojego salonu każdego dnia, będą miały szansę zarumienić się w słońcu niczym pieczone jabłka.. pachnące cynamonem...
Doprawdy, nie sądziłam, iż uda mi się obcować tej jesieni wśród drzew przyodzianych w tak piękne szaty.. na spacery jeszcze przez dłuższy czas, niestety wybrać się nie będę mogła.. jednak po raz kolejny przekonałam się jak szybko nasze pragnienia mogą zostać urzeczywistnione - jeszcze dzień wcześniej, z tęsknotą wybierałam zdjęcia na mojego drugiego bloga - dzień, za dniem - były to zdjęcia, z mojego ulubionego Cramond, gdzie tak bardzo lubię odbywać codzienne wędrówki..
Dzięki Gail i Kevinowi - niespodziewanie, dotarłam tam, już następnego dnia!
A ja, pozostawiam Was w moim wczorajszym królestwie piękności.. być może i Was odrobinę zachwyci?!
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i raz jeszcze dziękuję za przesłane przez Was ciepełko wraz z życzenia dla moich rodziców..
Tacy przyjaciele to skarb! :) Bardzo się cieszę, że udała Ci się ta spacerowa wycieczka i teraz mogę pooglądać Twoje fotografie :) Świetne :) Dziękuję Ci i dziękuję Twoim przyjaciołom :)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowitych przyjaciol bo sama jestes niesamowita!
OdpowiedzUsuńzdrowiej szybko i kontemploj te wspaniala jesien!
przytulam
Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię do Ciebie zaglądać.
Niesamowite miejsca na zdjeciach, masz racje, potrafia zauroczyc!
OdpowiedzUsuńA Ty szczesciara jestes, takich przyjaciol miec to swietna sprawa, ale i jak los na loterii. Tobie sie udalo!
Zostawiam pozdrowienia i zycze jak najszybszego powrotu do zdrowia :)
Czytam Twego bloga...i się wzruszyłam..Jesteś nie samowita osobą, pełno w Tobie ciepła, tajemniczości...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.. i życzę zdrówka;)
Cudne zdjęcia, a przyjaciele jeszcze bardziej:)
OdpowiedzUsuńMagdo, masz rację - przyjaciele są cudni! A za zdjęcia - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMoja Weno, serdecznie witam Cię i dziekuję za Twoje słowa! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli jeszcze kiedyś tutaj zajrzysz :)
Wildrose, oj jestem szczęściarą.. naprawdę!
Agatab, dziękuję i mnie jest niezmiernie miło, ze jresteś moim gościem.. dziękuję za to, że się odezwałaś!
Magdalleno, dzięuję! Od wczoraj chodzi mi się coraz lepiej, mam nadzieję że jeśli pogoda pozwoli niedługo wybiorę się na cichą włóczęgę :)
Ulu, cieszę się, że z przyjemnością odbyłaś ten wirtualny spacer wraz ze mna!
Dziękuję każdej z Was, za ciepło i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!
Cieszę się ogromnie, że udało mi się zabrać Was w to śliczne miejsce..
Pozdrawiam Was serdecznie i pięknej niedzieli życzę!! ..u nas dziś pochmurno i deszczowo..
"to co dajesz, to do ciebie wraca", jakże prawdziwe powiedzenie... masz cudownych przyjaciół.. to zawsze działa w obie strony;-) życzę szybkiego stanięcia na obie nogi;-) bo wtedy będzie więcej tak cudnych, klimatycznych zdjęć, które ja osobiście uwielbiam, masz niesamowity zmysł, zaczarowywania zwykłych rzeczy.. bardzo podoba mi się to Twoje miejsce na ziemi, bardzo.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRany, jak tam u Ciebie jest cudnie!
OdpowiedzUsuńTacy przyjaciele to skarb :)
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i zostawiam dużo ciepła i uśmiechu :)
Alexo,dziękuję moja droga!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, w Edinburghu jest wiele naprawdę przeuroczych miejsc - to oddalone jest zaledwie 3-4min samochodem od mojego domu.. i, niesamowite, ale odkryłam je dopiero w zeszłym roku, dzięki moim znajomym. Teraz wracam tam często, choć nie tak często jakbym tego chciała.. w każdym razie zawsze niezmiennie mnie zachyca..
Jazz, od wczorajszego wieczoru, zastanawiałam się jak ująć w słowa moje myśli przesączone tym co zrodziło się po przeczytaniu Twoich słów - wzruszyłam się, być moze dlatego, że dawno nie odzywałaś się, a dokładnie wczoraj myślałam o Tobie i zastanawiałam sie jak się miewasz.. nagle się odezwałaś i pozostawiłaś tyle miłych słów.. dziękuję!
Dziękuję dziewczyny! Od dwóch dni, pomimo tego, iż noga dokucza mi zwłaszcza wieczorami, w ciągu dnia coraz sprawniej poruszam się po domu.. co prawda i tak większość czasu spędzam na kanapie, ale mogę już stosunkowo bezboleśnie przemieszczać się z miejsca na miejsce :)
Już niedługo znów, będę "biegać" w różne miejsca i dzielić się z Wami tym co piękne i niezwykłe :)
A dziś, Wam pięknego dnia życzę!
ANIU - JA NIC NIE WIEDZIAŁAM!!! Nic mi nie napisałaś, a ja nie miałam czasu spacerować po blogach, bo ten cholerny remont robiliśmy. Anuś napisz maila - co w ogóle u Ciebie, jak się czujesz. Ale się zmartwiłam.
OdpowiedzUsuńCzarujesz obrazem...Mogę tylko skromnie zaprosić do siebie na porcję aromatycznych słów i "serce na patelni":) http://sercenapatelni.blogspot.com
OdpowiedzUsuń