...
Z pośpiechem opuszczam centrum miasta.. turyści pragnący zobaczyć stolicę Szkocji, tłoczą się w cichych zakamarkach, próbując ominąć boleśnie rozkopane ulice samego centrum Edynburga.. zresztą nie tylko, prace remontowe związane z projektem - tramwaj - dotarły niemalże wszędzie, aby dojechać samochodem w miejsce przeznaczenia, nierzadko należy poświęcić dodatkowe 30 min.. szkoda, niebawem wakacje a rozkopane ulice raczej napawają trwogą i frustracją..
Dlatego wsiadam w pociąg, gdzie w nieznanym mi kierunku, podążam ku cichym bezdrożom.. ku dawnej stolicy kraju.
Dunfermline - tak brzmi nazwa dawnej stolicy Szkocji. Co prawda dawne to czasy, bowiem miało to miejsce do roku 1603, jednak miejscowość nadal tętni życiem, a jej urok sprawia, iż pragnie się tam zatrzymać przez dłuższą chwilę, by poczuć odrobinę historii kryjącej się w starych murach kamieniczek, spacerując wzdłuż wąskich, brukowanych uliczek.. a kiedy trafimy tutaj w sobotni dzień, zapachy unoszące się z miejscowego targu, zniewalają zmysły..
Tym razem jednak dzień spędzam wraz z moją znajomą, początkowo nad brzegiem wód Forth, skąd rozciągająca się panorama, prowadząca ku miastu Edynburg, dawno nie widzianego z takiej perspektywy. Co ciekawe, gdyby dobrze wytężyć wzrok, dokładnie z tego miejsca, można dostrzec budynki, w których mieszkam. :)
Popołudnie, choć słoneczne, nadal jednak zimne, do tego stopnia, iż nasza wędrówka szybko zakończyła się w domu, na ciepłej herbacie a następnie rozgrzewającej wnętrze zupie... zatapiając zmysły w tkaninach, kartkach niezliczonych książek oblegających zakamarki mieszkania mojej znajomej...oraz rozmowach o życiu, które zdaje się dużo łatwiejsze, jeśli tuż obok nas jest serce pełne życzliwości..
...a za oknem, pejzaże, niczym słoneczny obraz artysty uwodził i przyciągał wzrok zmieniającą się połacią nieba....
Przemierzając pociągiem na drugą stronę zatoki, moje myśli podążają ku temu co kryje się po drugiej stronie tej spektakularnej scenerii... może gdzieś czeka nas odrobina magii do odkrycia..
Pięknego dnia Wam życzę...
...a Czesław i Jego muzyka unoszą mnie w świat zdawałoby się dawno zapomniany.. jakże pięknie jednak przypomniany..
"....Piosenka partyzancka z przełomu 1942–1943. W okupowany kraj popłynęła z Lubelszczyzny. Do dzisiaj nie ustalono twórcy tych niezwykle pięknych strof i oryginalnej melodii. Domniemane autorstwo przypisywane bywa Stanisławowi Magierskiemu (1904–1957) z Lublina, Bronisławowi Królowi (1916) z lwowskiej grupy poetyckiej „Żagiew” i Krystynie Krahelskiej (1914–1944)"
Piękne zdjęcia, zwłaszcza to wiosennie zielone i nadbrzeże z molo, a takie domy kamienne z piaskowca? z drewnianymi detalami - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jo, pczątkowo mało było słońca, zdjęcia nie wyszły zbyt optymistycznie, ale coś mimo wszystko mam nadzieję, ze choć w małym stopniu oddają atmosferę miejsca.. a jest doprawdy pełne uroku.. naprawdę ładnych domów było tam więcej, ale to też zdecydowanie bogatsza dzielnica miasteczka.. a domy, tak w większości budowano je z piaskowca, ale to dawne czasy. Detali rzeczywiście dużo tutaj w starych domach. :)
UsuńPozdrawiam ciepło i pieknego dnia Ci życzę.
COŚ SMUTNA DZISIAJ TA NIEDZIELA , TAK PATRZE NA TO WSZYSTKO Z NOSTALGIA ...TO TEGO DŹWIĘKI TEJ MELODII ... MOŻE JUTRO WYJRZY SŁOŃCE I UŚMIECHNIE SIĘ DO MNIE !!! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńIsso, oh coś w tym dniu było.. moja niedziela również jakaś taka melancholijna, przeplatana niemocą..złamałam 3 igły! nić nieustannie się rwała, a ja załamywałam ręce, ponieważ teoretycznie pozostał mi tydzień do skończenia projektu, a ja daleko w polu :( ..a te łamiące się igły w niczym mi nie pomagają :(
OdpowiedzUsuń...ale Isso, u nas piękne dziś słońce, mam nadzieję, ze i u Ciebie ono świeci.. nie tylko na zewnątrz!
Pozdrawiam serdecznie i uśmiecham się do Ciebie :)
nie wiem czy to smutek, wg mnie raczej melancholia właśnie, romantyzm, inne spojrzenie na świat.. sprzecznie uważam, że bardziej kolorowe, wyraziste, pachnące.. można się zakochać w Szkocji spacerując z Tobą.. Pozdrawiam dzisiaj już słonecznie;-)
OdpowiedzUsuń..myślę, że częściej melancholia..i romantyzm, który przeszywa duszę na wskroś... ;)
Usuńpozdrawiam Jazziku i pięknej niedzieli życzę.
przepiekny blog - zdjecia zapierajace dech w piersi .... sliczny jest ten twoj wirtualny pamietnik ..... pozdrawiam i zapraszam do mnie jesli moj blog spodoba Ci sie rownie jak mnie Twoj to mam propozycje - obserwujemy? - ja bym bardzo chcialam :)- pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńBlaubeere, witam Cie serdecznie i dziekuję. Z przyjemnością zajrzę do Ciebie, choć muszę przyznać, iż kiepski ze mnie ostatnimi czasy blogowiec i nie mam na myśli tylko mojego bloga. Niestety nie często zaglądam do komputera,brak mi czasu, a jak sama pewnie wiesz, kiedy człowiek już zaczyna odwiedzać różne strony, po prostu zatapia się, a czas niemiłosiernie ucieka... :) ale dziękuję za zaproszenie!
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie.