wtorek, 27 września 2011

Cramond od czasów Mezolitu..


7 sierpnia 1860 roku, królowa Wiktoria napisała:
"We drove.. to Cramond House.. along the Queen's Ferry Road.
..such a beautiful view and the air so fine and brisk.
Half an hour brought us to Cramond, which is extremely pretty, close to the sea looking across the Firth of Forth, with beautiful sycamores and other trees. There is a pretty garden, and the house is small, but cheerful.. Driving back we had some heavy showers."

..Cóż, pogoda nigdy w Szkocji się nie zmienia i podobnie jak królową Wiktorię, i mnie podczas niedzielnej przejażdżki rowerem nad Cramond, złapał wczesno-jesienny deszcz.
Tym niemniej, był to piękny dzień, który spędziłam z ogromną przyjemnością w tym pełnym uroku miejscu. Pisałam już niejednokrotnie o tym malowniczym zakątku, jednakże kiedy dotarłam na miejsce, zobaczyłam iż tuż obok małej kawiarenki widnieje zachęcający do zobaczenia napis: Exhibition! Lubię wystawy, dlatego z przyjemnością zajrzałam aby przekonać się czegóż dotyczy.
W niewielkim pomieszczeniu, zebrane zostały stare fotografie, księgi dotyczące historii Cramond począwszy  od Mezolitu.. nie obyło się bez kilku ekspozycji takich jak stara wiejska szkoła. Wystawa ciekawa,  przede wszystkim ze względu na zdjęcia oraz szereg informacji dotyczącym tej małej wioseczki, która niewątpliwie jest jednym z ciekawszych miejsc w okolicy Edinburgha.
Jest to jedno z moich ulubionych miejsc, które odwiedzam..często - zważywszy, iż rowerem to zaledwie półgodzinna wycieczka, a trasa prowadzi wzdłuż kamienistej plaży, niemalże w każdej wolnej chwili, lub przy odrobinie czasu i chęci pobycia w samotności, podążam wraz z wiatrem, tam gdzie rzeka Almond spotyka się z morzem...




..Jak widać zarówno na starych, jak i moich teraźniejszych zdjęciach - Cramond było i jest chętnie odwiedzane przez liczne... niestety tłumy! Aczkolwiek, jeśli wybrać się tam w ciągu tygodnia lub o wczesnej porannej porze, tudzież wieczorem, kiedy księżyc zaczyna swoją podniebną wędrówkę, można zaznać wszechobecnej ciszy, wsłuchując się w kołyszące na wodzie łódeczki..




..tutaj zazwyczaj zatrzymuję się na chwilę zadumy.. przy pysznej kawie, tudzież jeszcze lepszej zupie, która potrafi rozgrzać po najgorszej ulewie!



Muszę Wam zdradzić, iż tęsknię przeogromnie za prawdziwą, złotą jesienią.. rudziejącymi liśćmi.. których na szczęście coraz więcej.. za wrzosami i kolorowymi dyniami.. Podczas mojego spaceru dotarłam tam, gdzie jak piękne, szlachetne korale, kołysane przez wiatr - błyszczały w słońcu czarne jagody..
...a na plaży, królowały łabędzie, wśród łopoczących skrzydłami mew.. oraz tej jednej..dzikiej gęsi?




A nieopodal, mały kościółek z początku 1900 roku, wraz z cmentarzem.


Liczne debaty odbywające się we wnętrzu kościółka..
(zdjęcie, podobnie jak poprzednie, z początku minionego wieku, pozwolono mi sfotografować na wystawie, niestety brak autora zdjęć oraz poniższego szkicu).







Na koniec mojej wędrówki, nacieszyłam oczy rudziejącym gankiem tego starego domostwa, których w okolicy Cramond nie brakuje..



Dobrej nocy Wam życzę.. a jutro pięknego dnia!
..cieszmy się życiem, póki czas!!!

5 komentarzy:

  1. Dziękuję CI Aniu, za piękny spacer. I nie szkodzi, że nie poznałam smaku pysznej tamtejszej kawy...i jeszcze lepszej zupy. Wystarczą mi Twoje zdjęcia :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie z wyjątkowo pięknej jesiennej Gdyni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam coraz większe zakusy na Szkocję, nigdy nie byłam fanką gorących tropików, a malowane przez Ciebie miejsca przyciągają jak magnez swoją magią;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne miejsce, w którym czas płynie wolniej. I te łódeczki, ach:) Pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Penelopo i Tobie dziekuję, pogoda u nas naprawdę dopisuje, śmię sądzić, iż latem było tutaj zimniej anizeli teraz.. mnie to cieszy! Dziś znów wybieram się nad Cramond :) tyle pięknych miejsc, ale ja ciągle mam ochotę tam wracać...
    Pięknego dnia Ci życzę!

    Jazziku, zatem przylatuj! Ja chętnie posłużę za przewodnika.. w miarę możliwości oczywiście, ale z przyjemnością! :)
    Pięknego dnia i Tobie życzę kochana!

    Kaprysiu, łódeczki za każdym razem mnie rozczulają.. wprowadzają w stan błogiej, sentymentalnej nieważkości..
    Piękną mamy jesień.. słoneczną i rudawą..
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin