wtorek, 10 stycznia 2012

W poświątecznym zgiełku.. odrobina wiosny.


Piernik dawno zjedzony, lampki oraz ozdoby pochowane.. zima odeszła wydawałoby się bezpowrotnie.
Na chodnikach zasuszone iglaki, które przez kilkanaście dni królowały w wielu domach, dziś spoglądają smutnie niczym zranione dziecię.. u nas nadal małe gałązki  igliwia przypominają o minionych świętach.. to już ostatnie chwile które odwlekam pomimo dzisiejszej pogody, która zdecydowanie bliższa wiośnie, aniżeli zimowej aurze.

Pełen słońca dzień, nastroił pozytywnie najskrytszy zakamarek mej duszy.
Popołudniowa przerwa w collegu, stała się przyjemnym pretekstem na spacer do pobliskiego parku..
Jasne promienie słońca odbijające się w delikatnie poruszanej przez wiatr wodzie.. ptactwo wszelakie, błogo rozkoszujące się  otulającym ciepłem oraz jasne obłoki na tle błękitnego nieba... chwila warta zatrzymania.

Ostatnie poświąteczne kadry..


..oraz Mocca wylegująca się na kanapie.



W październiku powróciłam do moich ulubionych zajęć z gliny. Niestety z powodu niespodziewanej kontuzji palca, nie udało mi się skorzystać z wszystkich zajęć, tym niemniej zdołałam wykonać kilka drobnych prac, które zasiliły moje świąteczne podarki. Cóż udało mi się sfotografować zaledwie jedną rzecz - potencjalną misę ozdobną, którą zapragnęłam wykonać łącząc poszczególne listki. Niestety jeszcze przed wypaleniem, misa niedostatecznie sklejona "rozproszyła" się na 4 części. Mimo wszystko jednak, wypalona stanowi ciekawy uboczny efekt mojej przygody z gliną.

Na zakończenie, polecam Wam wędrówkę niecodzienną - fascynujące prace Jason deCaires Taylor, Sami zobaczcie..


Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!

9 komentarzy:

  1. Aniu, ta gliniana miseczka piekna. widzialam przeciez. a kiedy takie slonce u siebie spotkalas?:) wygladam marca z niecierpliwoscia i dluzszych dni takze. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie, nie:) Choinka stoi twardo do 2-go lutego, jeszcze cały karnawał przed nią:) I może doczeka się trochę zimy i śniegu, nie tracimy nadziei:) Miseczka w listki wspaniała, a Mocca prześliczna:) Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a u mnie dzisiaj pada śnieg.. ale raczej jeszcze nie zostanie na dłużej, +3.. choinka jeszcze jest, i świece, i lampki, czyli świąteczny czas jeszcze trwa;-) nawet koty nadal nabierają futra i tłuszczyku.. za to u Ciebie wiosennie, aż trudno uwierzyć.. a z misy wyszły niezłe abstrakcje;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Renatko, czyżby u Ciebie nie było wczoraj słońca? Kochana, był tak piękny dzień, jak nie w Szkocji ;) czego nie można powiedzieć o dzisiejszym dniu niestety. :) cóż, ja mam dużo pracy przy moich szkolnych obowiązkach, więc na spacer i tak dziś nie mam czasu :(
    Ale Renatko, może jutro jeśli masz czas, kawa po południu? kończę o 16.30.. zresztą do usłyszenia! :)

    Kaprysiu, masz rację, przecież to aż serce boli, kiedy widzę choinki, które nadal mogłyby radować oczy w domowych pieleszach! Coż, tutaj inny zwyczaj - choinki pojawiają się w domach na początku grudnia, ale znikają w pierwszy dzień Nowego Roku.. zazwyczaj. Ja nadal będę cieszyć oczy swoimi gałązkami, choć inne ozdoby już pochowałam :(
    Cieszę się, że moja radosna twórczość i Tobie się podoba :) dziekuję Kaprysiu.

    Jazziku, szczęściaro! U nas śnieg zawiatał dwa razy i na tym chwilowo koniec. W przerwie świątecznej chcieliśmy pojechać w góry, pojeździć na snowboardzie, niestety i tam śniegu zabrakło. :(
    ..oh, świece i u mnie nadal świecą.. zresztą przez cały rok uwielbiam je zapalać :) natomiast lampki, niestety wczoraj damian postanowił pościągać :( ..tak mi jakoś smutno teraz wieczorem...

    Pozdrawiam Was cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aneczko, dzisiaj u Ciebie tak spokojnie, tak ciepło, tak przytulnie... prawdziwie wiosennie.
    Misa, którą wykonałaś jest prześliczna. Wpatrywałam się w poszczególne listki nie mogąc wyjść z podziwu.
    Ale muszę przyznać, że podwodna wędrówka wywarła na mnie OGROMNE wrażenie!!! Oglądałam filmik niemal z "rozdziawioną japą"! Jestem w pozytywnym szoku zarówno nad realizacją tego dzieła, jak i nad samym jego pomysłem.
    Wrócę tu jeszcze nie jeden raz, aby powtórnie móc nacieszyć się podwodnymi obrazami zatrzymanych chwil ludzkiego życia...
    Ściskam Cię mocno Aneczko! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, też tak mam, gdy już nie ma choinki, wystroju, lampek, blasku i kolorów, jakoś robi się na początku czarno-biało, ale potem wszystko wraca do normy, i dostrzegamy inne barwy wokół nas.. buźka

    OdpowiedzUsuń
  7. Alexo dziekuję moja droga.
    Dziś poranek jest nieśmiałą zapowiedzią ładnego dnia :)
    I takiegoż Ci życzę śląc serdeczności.

    Jazziku tak to już jest, jak zmieniające się pory roku.. :)
    Słońca i pięknego puchatego śniegu Ci życzę!

    Ściskam mocno a sama zmykam na zajęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. niesamowita misa...

    a ten filmik, to wędrówka ponad moje siły..
    oglądam ją już kilka razy
    szok!
    Dziękuję Ci za nią...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu, dziękuje - przepraszam, dopiero zajrzałam do internetu po bardzoo...długim czasie. Cieszę sie ,że i misa(choć w częściach) :) - i zwłaszcza podwodne rzeźby spodobały Ci się.
    Pozdrawiam serdecznie i pięknego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin