środa, 23 listopada 2011

Kaszmirowy świat..

godziny jak wrzeciono
przesuwają się po szpuli życia..
zaplatają skrawki codzienności
w pajęczynę zdarzeń
milczące i nieuchwytne
i znów jestem pomiędzy błękitem
a zorzą
słońcem i deszczem
dotykiem dłoni
i słów kojących duszę..


Tydzień temu, wraz z moją grupą odwiedziliśmy jedną z najstarszych tkalni w Szkockich Bordersach.
 Hawick to miejsce, gdzie pomimo upływu lat i zmieniających się technologii, nadal powstają przyjemne w dotyku, jak i najlepszej jakości kaszmirowe dzianiny. Założona w 1874 roku tkalnia, to długoletnia tradycja i dbałość o dobry wizerunek marki.
Wizyta w takim miejscu, to fascynująca podróż  umożliwiająca  przekroczenie progu zarówno do przeszłości jak i współczesnej krainy, w której z kolorowych nici, powstają różnego rodzaju swetry, które pomimo wysokich cen, nadal znajdują wielu zwolenników, a to choćby zw względu na ich miękkie i delikatne faktury.  
Przyglądając się całej produkcji, niezliczonym maszynom, jak i samym pracownikom, którzy cierpliwie łączą poszczególne elementy, w jedną całość - nie dziwi mnie fakt, iż cena jednego kaszmirowego swetra osiąga  ponad 100 funtów..
Nie dziwi też fakt, iż wiele tutejszych firm, przeniosło swoją produkcję do Chin, tudzież Bangladeszu, gdzie wyprodukowanie całej serii kaszmirowych swetrów, jest znacznie tańsza, aniżeli tutaj w Szkocji.
Tym niemniej, w odwiedzonej przez nas tkalni nadal trwa produkcja jak za dawnych lat..





Tymczasem dziś...zaledwie kilkanaście maszyn, zdecydowanie odbiegających od tych sprzed minionego stulecia..













Nici i skrawki niedokończonych tkanin, to pokusa nie do odparcia...







Pięknego jesiennego dnia Wam jutro życzę!

2 komentarze:

  1. ciekawe miejsce, pogranicze przeszłości z teraźniejszością.. szkoda, że takich miejsc jest coraz mniej... masówka wypiera rękodzieło, ilość wygrywa z jakością.. to jest ta przyszłość? chiny? wole chiny kojarzyć z inną kulturą, krajobrazem, ludźmi, a nie masówką zalewająca cały świat.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaziku, tym razem szybko odpisuję :) ..niestety już drugi tydzień mam niesprawną rękę i przyznam, że pisaniejest ostatnią rzeczą, którą robię. Co prawda na klawiaturze nie jest tak, że mogę korzystać z lewej ręki, ale raczej tego unikam :(
    och, rzeczywiście smutny jest fakt, iż niemalze większść rzeczy produkuje się w Chinach, tudzież innym miejscu w Azji. Dla mnie najgorsza jest świadomość w jakich warunkach pracujątamtejsi ludzi i za jaką stawkę.. tylko po to aby zaspokoić niekończący się głód nabywania nowych rzeczy ludzi zachodu.. ok, mają oni pracę, ale często poniżej ludzkiej godności.. smutna ta cała nasza komercja.. tymbardziej trzymam kciuki za jakże nielczne już miejsca, tutaj w Szkocji, gdzie nadal liczy się jakość. Niestety cena swetrów często przekracza możliwości przeciętnego śmiertelnika..ale to już inna sprawa..
    Pozdrawiam Cie cieplutko i pięknych lotów życzę ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin