piątek, 23 września 2011

Okno na świat...


Kiedy o świcie wyruszyłam dziś do pracy, noc ramionami swymi ciągle obejmowała, powolnie przebudzający się świat.. było ciemno i cicho.. zaledwie kilka światełek w okolicznych oknach, przełamywały granatową barwę poranka.. oraz trel rozkrzyczanych ptaków, radośnie witających nowy dzień.. poranek, pomimo poczucia nocy, powitał mnie z wyjątkową radością i entuzjazmem..
Dzień był długi i wypełniony przeróżnymi emocjami.. w każdej wolnej chwili z tęsknotą wyglądałam za okno, gdzie od czasu do czasu, po zielonej trawie biegały na zmianę to szare wiewiórki, innym razem małe, słodkie króliczki.. dziś niestety nie odwiedził nas lis, jednakże bywa, iż również on pojawia się w naszym parku.. za oknem kasztany spoglądają z tęsknotą, a po drugiej stronie ogrodu, kolorowe nasturcje, ciągle cieszą oko soczystą barwą pomarańczy, żółci i głębokiej czerwieni.. pomimo powoli rudziejących drzew, one nadal przypominają odchodzące lato.. dzisiaj zdałam sobie sprawę, iż niemalże rok temu, pożegnałam mego przyjaciela - Effie kojarzy mi się z lawendą i niezmierną dobrocią...z łzami, które płynęły z Jej oczu, kiedy i z moich one turlały się po policzkach, w dniach tych mniej przychylnych..ale też z oknem, bowiem przez długie lata to ono, było Jej niezastąpionym towarzyszem, niczym kalejdoskop zmieniających sie pór roku.
Dziś wieczorem, jedna z pacjentek objęła mnie tak mocno, iż miałam problem aby opuścić Jej ramiona. Jej uścisk był tak mocny, a jednocześnie łaknący ciepła, iż przywołał wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to ciepłe ramiona moich rodziców, nieustannie obejmowały mnie z miłością.. one oczywiście nadal obejmują, kiedy tylko jest ku temu okazja, jednak w mojej głowie zrodził się obraz małej dziewczynki.. dziecka, którym prawdopodobnie każdy z nas bywa w różnych okresach życia, tęskniącym za ciepłem ramion tych, którzy nas kochają..a które z tęsknotą wygląda za okno, kiedy nie ma ich w pobliżu.. dzisiejszego wieczoru, musiałam obiecać ,iż jutro powrócę, aby w końcu zostać wyzwolonym z uścisku, jakim mnie obdarzyła Nancy.. za oknem noc zbliżała się coraz szybszym krokiem, aby uwieść mnie grafitem przeplatanym czerwienią..
W drodze powrotnej w rozlicznych domach, okna malowane kolorowym blaskiem, rozświetlały moją drogę.. kryjąc tajemnice każdego z domowników..
Lubię okna, zwłaszcza te w starych kamienicach. Lubię spoglądać na nie i wyobrażać sobie co kryją za zasłoną nocy..
Niedawno, spacerując ulicami miasta, jedno z okien niemalże uwiodło mnie swoją  malowniczością, szczęśliwie mając przy sobie aparat, nie omieszkałam sfotograować go.. tymczasem inne zalotnie spoglądały, przywołując mój wzrok..

..w moim oknie nieustannie śledzę mieniące się na niebie światełko, przelatującego samolotu nad naszym domem.. niebawem drzewa przybiorą jesienne szaty, zupełnie jak te z wystawy, aby czarować i kokietować..
Dużo tych okien dziś u mnie.. zarówno w myślach, jak i słowie - wybaczcie, że tak często dziś używam tego słowa.

Noc już rozgościła się na dobre, czas najwyższy pozwolić aby sen objął mnie swymi ramionami.. zanim jednak to nastąpi, życzę Was dobrej nocy, pięknego poranka, który przerodzi się w cudowny dzień!
Dziękuję Wam za pozostawione komentarze - Wasze słowa zawsze są dla mnie darem!
Pomimo, tego, iż ja sama bywam tutaj zatrważająco rzadko - Wasza obecność zawsze mnie raduje, sprawiając, iż uśmiech pojawia się na mojej twarzy.. zawsze.. dziękuję Wam!!!






5 komentarzy:

  1. Hej Aniu!
    Piekny twoj wpis jak zawsze...jesienna melancholia, nadzieja,cieplo i milosc...te slowa mam teraz w myslach...dziekuje!

    Trzymaj sie cieplo!

    Przytulam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu Ty dziękujesz za komentarze, a my za miejsce które stworzyłaś, miejsce w którym można odpocząć, zatrzymać się.. powdychać zapachy, klimaty.. pospacerować.. pobyć.. Dziękuje;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magdaleno, mam problem z dodawaniem komentarzy, w końcu odkryłam, ze mogę jako anonimowy :) Dziękuję za Twoje słowa i cieszę się ogromnie, że napisałaś. I ja przytulam i śle serdeczności!

    Jazziku, wybacz, ze w poprzednich wpisach nie odezwałam się, jednakże Twoje słowa zawsze radują moją duszę.. czytanie Twoich myśli, z którymi się tutaj ze mna dzielisz, są wielką przyjemnością. :)
    ..i w Twoją stronę ślę serdeczności!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz piękną pracę Aniu. Piękna to chyba najwłaściwsze słowo. Trudną i ciężką , ale piękną. Ja w swojej zmagam się ze stosami papierów, które nikomu i niczemu nie służą, ech.
    Bardzo lubię zdjęcia okien i drzwi. Jest w nich zawsze coś ciekawego i zastanawiającego, a Twoja są jak zwykle piękne i artystyczne. Przepraszam,że tak rzadko do Ciebie zaglądam, ale za to najserdeczniej Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaprysiu, przede wszystkim bardzo się cieszę, ze mimo wszystko odwiedziłaś mnie. :) Doskonale Cię rozumiem, ja sama pomiędzy pracą, szkołą i innymi zajęciami, odnajduję coraz mniej czasu na komputer, i choć z dużą przyjemnoscią zaglądam na różne zaprzyjaźnione blogi, czasem zaledwie na szybki przegląd bez pozostawienia śladu po wizycie.Szkoda... ale czasem za dużo rzeczy w jednym czasie..prawda jest taka, iz nie ogarniam wszystkiego .. :(
    ..a moja praca, och czasem naprawdę cieżka, ale zawsze dająca poczucie, iz robię coś dobrego, potrzebnego. Ja również pracowałam dawno temu jako sekretarka.. może i duzo się wówczas nauczyłam, ale była to chyba najbardziej nie dająca poczucia sensu praca.. brr... never again!!
    Kaprysiu ściskam Cię mocno i sama zaraz Cię odwiedzę! :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin