piątek, 23 lipca 2010

Kilka chwil słonecznych w nadmorskich klimatach..

Bywają takie chwile, kiedy czas zatrzymuje swój bieg,
pozwalając być tu i teraz..
Napawa duszę jasnymi promieniami słońca,
a wiatr i morska bryza rozkosznie osuwają się po policzkach..
to chwile pełne szczęścia
przenikające w zakamarki duszy i serca..
Kilka dni temu w Szkocji zaświeciło słońce - szkoda, że nie wcześniej, bowiem planowaliśmy wyjazd w góry pod namiot - ale i tam padało jak z cebra.. zatem pozostaliśmy w domu przyglądając się strugom deszczu, lejącym się z grafitowego nieba..
Następnego dnia, nastąpiła diametralna zmiana - słońce, ciepło, naprawdę wakacyjnie.. jakże chciało nam się opuścić dom, aby napełnić płuca morskim powietrzem!
Wybraliśmy się do North Berwick - w miejsce, gdzie zawsze jeśli jest to możliwe - bardzo lubię powracać..

Był to piękny, pełnej płynącej harmonii dzień, unoszący myśli w nieznaną dal.. fale rozbijały się o rozgrzane słońcem skały.. a ja po raz pierwszy w tym roku brodziłam w zimnej wodzie, pozwalając aby napływające fale rozpryskiwały się o moje ciało... przyjemne uczucie..
A po spacerze, siedząc na jednej z ławek, spoglądając w przestrzeń pełną magii.. przyglądając się powolnej wędrówce słońca.. niebu zmieniającemu swoje kolory oraz ptakom lawirującym wśród jasnych obłoków, trwaliśmy w tej cudownej chwili nie spiesząc się z powrotem do domu..
Było niezwykle...





Pozdrawiam Was bardzo serdecznie - życząc wielu pięknych, niezapomnianych chwil - bo to właśnie one tworzą mozaikę naszego szczęścia!!

ps. za kilka dni kończę mozolny mój korowód szpitalny, a wówczas znów zapraszam na odrobinę Maroka w moim cynamonowym świecie :)

6 komentarzy:

  1. najpiękniejsze chwile to te, gdy nie musimy nic, gdy czas wolno przepływa przez palce, a my możemy patrzeć, chłonąć, być... tak po prostu..

    Pozdrawiam...

    Ps. cudne zdjęcia, klimatyczne;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. North Berwick?;) bylam tam w ten sloneczny dzien, po czym na piechote doszlam az do Seton Sand. swiecilo cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jazz.. och , to prawda.. pozdrawiam Cię cieputko!

    Renato - naprawdę? To był cudny dzień, prawda?! :)
    ..my natomiast dojechaliśmy tam samochodem .. leniuchy :) ale włóczyliśmy się po plaży.. fale były niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne miejsce, ja mam kilka takich ulubionych w Irlandii i zawsze z przyjemnością tam wracam więc wiem co czułaś;) Pogoda tutaj nas nie rozpieszcza ale ostatnio udało mi się wybrać na plażowy biwak i o poranku zachwyciło nas niespodziewane kompletnie słońce;)
    Pozdrawiam cieplutko i trzymaj się w szpitalu Moja Droga Aniu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby takie chwile bywały jak najczęściej i trwały jak najdłużej.
    Pozdrawiam
    A "korowód szpitalny" niech ma szczęśliwe zakończenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Olu - raz jeszcze dziękuję! Wracaj do soich miejsc ulubionych jak najczęściej! :)

    Rumianku - dziękuję, korowód zakończył się dobrze.. choć zależy z której strony na to spojrzeć - w chwili obecnej mam przymusowy odpoczynek.. tak jakoś dziwnie się czasem układa..
    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin